Jedna z bliższych nam planet – Wenus – jest nazywana „matką Ziemi”. Podobna do naszej, jest ona najbardziej zbliżona do Słońca ze wszystkich planet Układu Słonecznego. Pod względem średnicy i gęstości jest ona także najbardziej podobna do Ziemi. Najbliższa Ziemi ze wszystkich planet, Wenus ma atmosferę, która jest bardzo
Jednak nie udało mu się dostrzec żadnego warkocza ani komy, czyli otoczki komety. To plus kołowa orbita nowego obiektu doprowadziły Herschela i innych naukowców z tamtego okresu do wniosku, że astronom odkrył nową planetę Układu Słonecznego. Uran bywa widoczny z Ziemi. Jednak dostrzeżenie go gołym okiem może okazać się trudne.
Do zakrycia Wenus dojdzie przy jasnym brzegu księżycowej tarczy (a więc przy sierpie) około godz. 10:52 CET +-/ 10 minut zależnie od lokalizacji, na wysokości 30 stopni nad południowo-zachodnim horyzontem (azymut 220 stopni). W trakcie zakrycia Wenus będzie cechowała się średnicą tarczki na poziomie 20,4 sekund łuku i fazą 59%.
W zwi zku z tym, e Wenus jest bli ej S o ca ni Ziemia, zawsze jest ona widoczna w niewielkiej odleg o ci od niego. Odleg o Wenus od Ziemi waha si od 40 do 259 mln km. Wenus jest klasyfikowana jako planeta skalista i jest czasami nazywana planet bli niacz albo siostr Ziemi ze wzgl du na podobn wielko , mas i sk ad chemiczny.
Według Waya, procesy, które zniszczyły Wenus, są ważne do zbadania ze względu na prawdopodobieństwo powtórzenia kataklizmu na Ziemi. W szczególności naukowcy powiązali liczne epizody masowego wymierania w ciągu ostatnich 500 milionów lat z aktywnością superwulkanów.
Krater Hellas Planitia jest dobrze widoczny z Ziemii. Autor: Marsjanin. 13. Średnie ciśnienie atmosferyczne na Marsie to 600 Pa, jest to mniej niż 1% cisnienia panującego na Ziemi. zobacz: Ziemia ciekawostki. 14. Atmosfera Marsa zawiera 95% dwutlenku węgla. 15.
.
Kategorie: WenusplanetaUkład Słonecznyciekawostkiobserwacje niebaastronomia Ludzie bardzo rzadko ostatnio patrzą w niebo, a dzieją się tam bardzo ciekawe rzeczy. Jeśli ktoś spojrzy jednak do góry, to z pewnością zobaczy bardzo jasną gwiazdę. Nie, to nie jest Nibiru, to Wenus. Zwykle obserwacje planety Wenus są możliwe zaraz po wschodzie słońca i chwilę przed zachodem. To właśnie z tego powodu Wenus bywa nazywana gwiazdą zaranną. Druga planeta Układu Słonecznego, którą jest Wenus, jest widoczna z Ziemi jako bardzo jasny punkt. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że to ciało niebieskie można obserwować w różnych fazach tak jak Księżyc. Dzieje się tak dlatego, że Wenus to planeta wewnętrzna z ounktu widzenia Ziemi. Wenus to trzecie po Słońcu i Księżycu ciało niebieskie, pod względem jasności. Planeta ta jest na tyle jasna, że można ją obserwować nawet w ciągu dnia, ale tylko wtedy kiedy Słońce znajduje się nieco nad horyzontem. W obecnej konfiguracji Wenus znajduje się bardzo wysoko. Pod koniec lutego można ją było z łatwością zlokalizować jako najjaśniejszy punkt na niebie świecący koło Księżyca. Taką spektakularnie jasną Wenus będzie można zobaczyć na wieczornym niebie aż do wiosny. Ocena: 27665 odsłon
W niedzielę na półkuli północnej można zaobserwować rzadki układ planet. Niebiański smak przed większym show spodziewanym w czerwcu. Rzadkie zjawisko w astronomii amatorskiej. W najbliższą niedzielę będzie można zaobserwować na niebie wyrównanie Marsa, Jowisza, Wenus i Saturna. Niezwykły obraz, który będzie widoczny wczesnym rankiem, przed wschodem słońca, na półkuli północnej. według FuturaSciencesNajlepszy czas to od 5:30 do 6:30. Należy zauważyć, że to ustawienie, choć niesamowite, jest tylko widzialną perspektywą z Ziemi i że planety tak naprawdę nie byłyby wyrównane. Zjawisko to nie będzie wymagać lornetki ani teleskopu, ponieważ powinno być widoczne gołym okiem. Dobra pogoda oczekiwana we Francji w ten weekend sprawi, że warunki do obserwacji będą idealne dla fanów gwiazd. według Europejska Agencja Kosmiczna (Europejska Agencja Kosmiczna), musiałbyś spojrzeć na zachód, aby zobaczyć planety. A dla tych, którzy nie mogli wstać, aby zauważyć to zjawisko: nie martw się. W rzeczywistości będzie on ponownie widoczny w sobotę 23 kwietnia, oprócz księżyca, który będzie znajdował się na tej samej osi czterech planet. 7 widocznych planet w czerwcu Ale prawdziwe wydarzenie w programie odbędzie się 24 czerwca. W ten sposób wszystkie planety Układu Słonecznego – Merkury, Wenus, Mars, Jowisz, Saturn, Neptun i Uran – ponownie ustawią się zgodnie z perspektywą Ziemi. Zjawisko rzadsze, ale trudno je zauważyć. Najpierw tym razem konieczne będzie wyposażenie w lornetkę lub lunetę. Dodatkowo dla fotografów, którzy chcą uwiecznić scenę, to ustawienie będzie miało miejsce na dużej części nieba, co bardzo utrudni robienie zdjęć. Układ planet, który można zobaczyć z Ziemi, nie jest niczym niezwykłym, stąd tak ważne jest, aby nie przegapić nadchodzących spotkań. Tak więc od 2005 roku zjawisko to wystąpiło tylko trzykrotnie. „Profesjonalne rozwiązywanie problemów. Pragnący być pionierem kulinarnym. Przyjazny miłośnik piwa.” Continue Reading
Wbrew sugestiom filmów sensacyjnych – nie czeka nas wtedy koniec świata. Fot. DoomsdayNews Nowy rok zaczynamy z niesamowitym wydarzeniem, jakim będzie ustawienie się Merkury, Wenus, Marsa, Jowisza i Saturna – pięciu planet widocznych z Ziemi gołym okiem – w linii prostej, od horyzontu do Księżyca. Układ tych pięciu ziemskich sąsiadów widoczny będzie od wtorku, 20 stycznia, do soboty 20 lutego. Dr Tanya Hill, kuratorka Planetarium w Melbourne, poinformowała na portalu Australian Geographic, że jeżeli nie uda Wam się złapać tego zdarzenia w tym miesiącu, będziecie mieli kolejną szansę w sierpniu. I jeszcze jedną w październiku, 2018 roku. Dr Alan Duffy, badacz z Uniwersytetu Swinburne, doradza jak najlepiej przygotować się do ujrzenia wszystkich planet obok siebie: „Biorąc pod uwagę fakt, że Merkury pojawi się bardzo blisko linii horyzontu, radzę znaleźć duże puste pole, z dala od wysokich budynków i drzew. Oddalenie się od miast lub innych mocno oświetlonych miejsc jest również zalecane, tak aby blask planet nie został przyćmiony sztucznym oświetleniem. Wenus i Jowisz powinny jednak być bardzo łatwe do dostrzeżenia, a specyficzna czerwona poświata Marsa powinna być natychmiastowo rozpoznawalna. Jeżeli uda Wam się odszukać chociaż jedną z tych planet, po prostu wysuńcie rękę do przodu, tak aby układała się ona obok Księżyca i planety – reszta planet powinna znajdować się w linii prostej z Waszą ręką.” Planety najlepiej obserwować przed wschodem Słońca – na szczęście o tej porze roku nie trzeba wstawać ekstremalnie wcześnie. Poniższy obraz przedstawia widok z okolic Warszawy z godziny 7 rano 21 stycznia 2016 roku. Pięć planet widocznych obok siebie na niebie. Obraz z programu Stellarium Dostrzeżenie Merkurego może być trudne – nie dość, że jest nisko nad horyzontem, to jeszcze przyćmiewa go światło wschodzącego Słońca. Ale kolejne planety to już co innego. Wenus i Jowisz są bardzo jasne i łatwo je znaleźć. Wystarczy teraz pomiędzy nimi szukać czerwonego Marsa i Saturna o podobnej jasności. Na tej ilustracji przygotowanej na stronie Solar System Scope widać obecne ustawienie planet. Gdy popatrzymy z punktu widzenia Ziemi, wyjaśni się widok z poprzedniej ilustracji. Oczywiście rozmiary i odległości obiektów są tu totalnie zafałszowane, ale chodzi tylko o ustawienie. „Istnieje zaledwie garstka niesamowitych rzeczy, które można dostrzec bez specjalnego wyposażenia,” powiedział Dr Duffy, dodając że „to zdecydowanie jest jedna z nich.” Czego u nas szukaliście?planety widoczne z ziemi
Po ostatnich doniesieniach, że na Wenus mogło istnieć życie, każdy kolejny dzień przynosi nowe rewelacje. Naukowcy z Kalifornii, badający orbity planet w Układzie Słonecznym, doszli do wniosku, że Wenus mogłaby nadawać się do życia, gdyby nie Jowisz. A pewien biochemik – także z Kalifornii – odkrył w archiwalnych danych NASA, że ślady życia na Wenus można było wykryć już w 1978 roku, ale ktoś je „przegapił”. Wenus mogła być niegdyś planetą dość podobną do Ziemi, a panujące na niej warunki mogłyby pozwolić przeżyć ziemskich organizmom. Niestety, tę piękną wizję zniweczył Jowisz, zmieniając swoją orbitę. Ten proces sprawił, że zmiany klimatyczne na Wenus błyskawicznie przyspieszyły. Podczas wczesnego etapu powstawania Układu Słonecznego, w wyniku ruchu Jowisza – oddalania i przybliżania się do Słońca – ogromne przyciąganie grawitacyjne tej planety skutecznie zabiło potencjalnie „ziemskie środowisko” mogące istnieć niegdyś na Wenus – twierdzą autorzy badania opublikowanego w Planetary Science Journal. Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Riverside (UCR) stwierdzili, że ruch Jowisza prawdopodobnie przyspieszył zmiany na Wenus i jej przekształcenie w tak niegościnną planetę, jaką jest dziś. Obecnie panuje tam temperatura około 471 stopni Celsjusza – wynika z obliczeń NASA. To więcej, niż wynosi temperatura topnienia ołowiu. – Gdy Jowisz migrował, Wenus przeszłaby przez dramatyczne zmiany klimatyczne, nagrzewając się, a następnie ochładzając i coraz bardziej tracąc wodę do atmosfery. Jedną z interesujących rzeczy na temat dzisiejszej Wenus jest to, że jej orbita jest prawie idealnie okrągła. W ramach tego projektu chciałem zbadać, czy orbita zawsze miała taki kształt, a jeśli nie, jakie są tego konsekwencje – mówi Stephen Kane, astrobiolog UCR. Aby dowiedzieć się, jak orbity poszczególnych planet wpływają na siebie nawzajem, naukowcy stworzyli model Układu Słonecznego. Orbita planety mierzona była w przedziale od zera do jednego. Im bliżej zera, tym bardziej okrągła była orbita. Z kolei orbita wynosząca jeden nie byłaby nawet zbliżona do okręgu i nie byłaby w stanie zakończyć się wokół gwiazdy, a zamiast tego „wypchnęłaby” planetę w kosmos – wyjaśnia badacz. Naukowcy odkryli, że kiedy Jowisz znajdował się bliżej Słońca – około miliarda lat temu – Wenus miała orbitę wynoszącą 0,3, co oznacza, że istniało większe prawdopodobieństwo, że planeta nadawała się do zamieszkania. Jednak gdy Jowisz migrował, przepchnął Wenus bliżej Słońca, gdzie mogła przejść dramatyczną zmianę klimatu. Teraz jej orbita wynosi około 0,006 i jest najbardziej kołową ze wszystkich. Katastrofa klimatyczna Ze względu na ogromne rozmiary, Jowisz ma zdolność zakłócania orbit otaczających go planet. Ma masę dwa i pół razy większą niż wszystkie inne planety Układu Słonecznego razem wzięte. Wenus, której nazwa pochodzi od rzymskiej bogini miłości, jest czasami nazywana bliźniaczką Ziemi, a to za sprawą podobnych rozmiarów. Inne badanie, opublikowane w zeszłym roku, wykazało, że Wenus prawdopodobnie przez miliardy lat utrzymywała stabilną temperaturę i posiadała wodę w stanie ciekłym, dopóki nie zaszły dramatyczne zmiany klimatyczne. Obecnie jest to w większości martwa planeta z toksyczną atmosferą, jednak ostatnie odkrycie na Wenus fosforowodoru może oznaczać, że na planecie zachodzą nieznane procesy. Kane uważa za możliwe, że gaz świadczy o istnieniu na Wenus „ostatniego ocalałego gatunku”. Jednak jest to mało prawdopodobne, ponieważ mikroby takie musiałyby przetrwać w chmurach kwasu siarkowego Wenus przez miliard lat po tym, jak planeta utraciła wodę w stanie ciekłym. – Prawdopodobnie istnieje wiele innych procesów, które mogą wytwarzać gaz, a które nie zostały jeszcze zbadane – powiedział Kane. Zapomniane odkrycie Kolejne doniesienia ws. Wenus mówią, że jeśli istnieje na niej życie, NASA mogła je po raz pierwszy wykryć w 1978 roku. Przeglądając archiwalne dane NASA, Rakesh Mogul, biochemik z Cal Poly Pomona w Kalifornii, wraz z kolegami odnalazł ślad fosfiny (fosforowodoru) wychwycony przez Pioneera 13 – sondę, która dotarła do Wenus w grudniu 1978 roku. Mogul dobrze znał dane z misji Pioneera 13, a po opisanym ostatnio odkryciu wiedział, czego ma w nich szukać. Postanowił na nowo przyjrzeć się archiwalnym zbiorom, tym razem szukając w nich śladów związków fosfory. Odkrycie opublikowali w bazie danych arXiv 22 września, jeszcze nie zostało poddane oficjalnemu przeglądowi. Samo znalezisko Mogula nie mówi naukowcom nic więcej niż to, co zostało opisane w Nature Astronomy na początku września, chociaż potwierdza obecność fosfiny. Dane z 1978 roku pochodzą z dużego spektrometru neutralnego mas z dużą sondą (LNMS), jednego z kilku instrumentów, które weszły do atmosfery Wenus w ramach misji Pioneer 13. Jak to możliwe, że przez 40 lat nikt nie zwrócił uwagi na odkrycie? Otóż kiedy naukowcy po raz pierwszy opisywali wyniki LNMS w latach 70. XX wieku, nie przywiązywano wagi do omawiania związków opartych na fosforze. Skupiano się na innych substancjach chemicznych. Mogul i jego koledzy znaleźli również wskazówki dotyczące innych substancji chemicznych, które nie powinny naturalnie powstawać w chmurach Wenus - takich jak chlor, tlen i nadtlenek wodoru. Jak napisali, potrzebna jest dalsza, ciągła eksploracja Wenus.
wenus widoczny z ziemi